Pięknych miejsc w okolicach Humahuaca nie brakuje - spokojnie można by spędzić tutaj tydzień i nie zaznać nudy. Wybieramy się lokalnymi autobusami do miasteczka Purmamarca, na pocztówce bowiem zauważyliśmy, że to w nim i jego okolicach znajdują się piękne góry nazwane "Siete Colores" - 7 kolorów.
Miasto jest bardzo kameralne, ale niesamowicie nastawione na turystykę - widzimy kilka autobusów wycieczkowych - nie trudno się domyśleć, że to na nich bazuje tutejsza ludność. Zgłodniali chcemy zjeść empanady w jednej z tutejszych restauracji - siadamy i przez ok. 10 minut nikt nas nie obsługuje - zupełna olewka, choć nikogo oprócz nas tam nie ma. Sytuacja wyjaśnia się kiedy do środka wpada 'ZGRNzF', czyli 'Zorganizowana Grupa Rozkrzyczanych Nastolatków z Francji', która zajmuje miejsca, a kelnerzy dwoją się i troją, żeby szybko przyjąć zamówienia. Wstajemy więc, rzucając głośnym i sarkastycznym w tej sytuacji: "Muchas Gracias", ale nawet wtedy wszyscy nas w d... mieli. Życie.
Góry dookoła miasta Purmamarca są boskie, mnogość barw jest nie do opisania. A najlepszą sprawą jest, że można po nich bez problemów pochodzić. Przepiękne miejsce. (t)