Jedynym powodem, dla którego udajemy się do pobliskiego Vina del Mar jest 'Museo de Arqueologico e Historia Francisco Fonck', gdzie ma znajdować się oryginalny Moai przywieziony z Wyspy Wielkanocnej, widokiem którego chcemy sobie zadośćuczynić brak wystarczających funduszy na odwiedzenie ww. miejsca. Jak się okazuje słynna figura stoi tuż przed wejściem, co oznacza, że zaoszczędzimy nie tylko na bilecie lotniczym na WW, ale i na bilecie wstępu:). Hmm, jednak trochę szkoda, ale mając dobry aparat, dużo czasu i najnowszego foto-szopa, można zrobić takie montaże, że wcale nie trzeba wydawać tych 500 euro na bilet... Kiepski żart...
Spędzamy trochę czasu nad oceanem i wracamy do Valparaiso szybką kolejką łączącą oba miasta. Nie dosyć, że trzeba zapłacić za bilet, to jeszcze raz tyle za bezzwrotną plastikową kartę - niby niewielki wydatek, ale zero pomyślunku o przybyszach. (t)