Odwiedzamy Bled ze swym charakterystycznym jeziorem, ale na popłynięcie na wyspę się już nie decydujemy. Jedziemy za to dalej do Bohinj spędzając chwilę nad jeziorem znacznie mniej skomercjalizowanym niż w Bled. Następnie wsiadamy do samochodów i udajemy się w kierunku wodospadu Savica. Po drodze jedziemy przez niesamowicie mroczny las pełen biało-czarnych głazów i chudych wysokich drzew. Jakbym był reżyserem horroru, to na pewno wykorzystałbym tę miejscówkę. Zwalniamy wypatrując stojących za głazami członków blackmetalowych zespołów, ale nikogo nie ma. 20-minutowa wędrówka do wodospadu wiedzie poprzez las z kilkoma prześwitami odsłaniającymi ładne górskie krajobrazy. Wodospad robi wrażenie, ma się ochotę pod niego wskoczyć. Wracamy. Impreza. (t)