Geoblog.pl    alatomek    Podróże    Bułgaria    Almost all inclusive
Zwiń mapę
2013
08
sie

Almost all inclusive

 
Bułgaria
Bułgaria, Sozopolis
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1367 km
 
Jakiś niewielki pierwiastek mnie zaczął chyba rozumieć ludzi, którzy na pytanie "jak było na wakacjach?" odpowiadają: "hotel - rewelacja, a basen... O Dżizas!". Po raz pierwszy zdecydowaliśmy się zarezerwować 8 noclegów w hotelu z basenem. Może nie do końca w hotelu, tylko apartamentowcu z małymi mieszkaniami (sypialnia, aneks kuchenny, wersalka, łazienka). Dostęp do basenu okazał się zbawienny. Nataszka od paru tygodni jest bywalczynią śląskich pływalni, a w okresie wakacyjnym nigdzie indziej nie potrafilibyśmy zapewnić jej możliwości kąpieli i to 2-3 razy dziennie!. A ona to uwielbia i mimo temperatury wody 28 stopni, dosłownie nie chciała z niej wychodzić. My też docenialiśmy poranne pluski, szczególnie, gdy zdarzyło się, że komuś w głowie szumiał lekki kac*. Wypas! A wszystko to w dzielnicy Sozopolu Budjaka, która dopiero się buduje, a całość zyskała nazwę Sozopolis. Blisko mamy do Apolonia Beach, gdzie dwukrotnie spędzamy trochę czasu.

Droga do Bułgarii przebiegła dość interesująco. Wyruszyliśmy o 4.30 i pomknęliśmy w miarę pustymi drogami w stronę granicy. Styl jazdy Serbów pozostawia wiele do życzenia - raczej nie zapomnimy gościa jadącego z naprzeciwka, który nagle zjechał na nasze pobocze jadąc w naszym kierunku. Odbił na swój pas w ostatnim momencie, ale myślę, że nawet mimo mojego zahamowania, przy jego prędkości moglibyśmy mieć niemały problem.

Na granicy serbsko-bułgarskiej w większości widzimy obywateli Niemiec, Holandii i Austrii - tak wnosimy po rejestracjach. Jednak gdy mamy okazję zerknąć do stojących obok nas w kolejce pojazdów, okazuje się, że to nie kto inny jak Turcy, jadący na urlop do swoich domów. Większość z nich wydaje się nie mieć europejskich paszportów i to właśnie dzięki nim stoimy w korku ok. 45 min na każdej z granic. Z drugiej jednak strony uwielbiamy obserwowanie ludzi, więc czas mija szybko, a Nataszka wypięta z pasów urządza sobie z tyłu harce.

Autostrada za Sofią aż do Burgas jest nowa i bardzo dobra, ale uwaga - nie ma tam ani jednej stacji benzynowej, jak okiem sięgnął góry i 'stepy'.

* jedynym akceptowalnym dla naszych kubków smakowych bułgarskim piwem jest Zagorka:)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 13.5% świata (27 państw)
Zasoby: 176 wpisów176 6 komentarzy6 1454 zdjęcia1454 1 plik multimedialny1
 
Moje podróżewięcej
05.08.2013 - 18.08.2013
 
 
24.07.2010 - 14.08.2010
 
 
01.04.2009 - 29.04.2009