Zmęczeni poprzednim dniem:) leniuchujemy i około 13 udajemy się do centrum powłóczyć się po ulicach co jakiś czas degustując uliczne potrawy, placki z jajek, tofu, czy kukurydzę w kolbach.
Wcześniej spędzamy dobrze ponad pół godziny wymieniając pieniądze w banku. Wymiana waluty to żmudny i nużący proces, który za pierwszym razem obserwuje się z zainteresowaniem, lecz później ze znudzeniem.
Czekamy do zmroku by podziwiać Szanghaj nocą. Robi wrażenie, miliony świateł, neonów, niczym nie ustępuje wielkim miastom Europy. (a)