Naprawdę bardzo chciałbym napisać coś pozytywnego o Antalii, ale nie za bardzo jest co. Przede wszystkim dobija mnie niemal 80-procentowa wilgotność. Z pewnością fakt ten zaważył na ogólnej ocenie tego miejsca. Gastronomicznie jest średnio, wokół pełno drogich sklepów dla bogatych turystów z Anglii, Niemiec, czy też Rosji. Te nacje słyszeliśmy chyba najczęściej. Jakoś tak się stało, że nawet nie dotarliśmy nad morze, choć obeszliśmy tego dnia z pół miasta. Nudy. (t)